W szponach pierwszej miłości

Literatura młodzieżowa ciągle się rozwija, szczególnie ten jej odłam opowiadający o normalnym życiu zwykłych nastolatków. Książką pochodzącą z tego gatunku jest również Eleonora i Park Rainbow Rowell. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do czytania tej powieści. Mimo że lubię młodzieżówki, nie potrafiłam się przełamać. Ostatnio jednak wpadła mi w ręce w bibliotece, więc postanowiłam przekonać się, co wszystkim tak bardzo podoba się w tej książce. I niestety nadal nie wiem.


"Spróbował sobie przypomnieć, co o niej pomyślał, gdy zobaczył ją po raz pierwszy. Próbował sobie przypomnieć, jak do tego doszło – jakim cudem z kogoś obcego stała się jedyną osobą, która się liczyła."

Eleonora i Park to opowieść o dwójce szesnastolatków żyjących w latach 80., którzy zaczynają stykać się z problemami świata dorosłych. Autorka przedstawia historię ich poznania, ukazuje drogę od niechęci do zauroczenia. Bohaterowie z dnia na dzień odkrywają, że wiele ich łączy. Oboje odstają od rówieśników, nie wpisują się w obraz społeczności zamieszkującej ich miejscowość. Ona dziwnie się ubiera i nie tapiruje włosów jak reszta dziewczyn w jej wieku, on jest jedynym Azjatą w mieście. Są inni. To ma chyba największy wpływ na rozwój ich znajomości. Zaczynają słuchać tej samej muzyki, czytać razem komiksy i rozmawiać o sprawach, którymi nie podzieliliby się z nikim innym. Zapowiada się na ciekawą historię o pierwszej miłości?

Może tak, ale jednak nie do końca. Czytając, czekałam na rozwój akcji, na to, by książka stała się choć trochę ciekawsza i mniej przewidywalna. Pomysł pani Rowell zdecydowanie miał potencjał. Szkoda, że nie został w pełni wykorzystany. Poruszyła wiele problemów świata wkraczających w dorosłość nastolatków – wyśmiewanie przez rówieśników, tyranizowanie ze strony szkolnych kolegów, problemy w rodzinie i szukanie własnego „ja”. Wszystko zostało jednak tylko „ruszone” i nie dotyka w sposób, w jaki by mogło. Powieść nie wywołała we mnie większych emocji, nie czekałam na rozwój wydarzeń z wypiekami na twarzy i z mocno bijącym ze zdenerwowania sercem. Ciekawe i głębokie wątki zostają pominięte, ledwie muśnięte. Liczy się głównie opis zauroczenia dwójki nastolatków rozciągający się na przestrzeni roku.  Po jakimś czasie staje się to mdłe, a reakcje bohaterów przesłodzone.
"Ale jego rodzice się kochali. Całowali się w usta niezależnie od tego czy ktoś to widzi. Jaka jest szansa, że się kogoś takiego spotka?, zastanawiał się. Kogoś, kogo można kochać na zawsze i kto też będzie na zawsze kochał. I co, jeśli ta osoba urodziła się na drugim końcu świata?"


Plusem tej powieści jest zdolność autorki do oddania infantylności i niewinności pierwszego uczucia. Bohaterowie nie mogą wręcz bez siebie żyć, a spotkania na szkolnym korytarzu wywołują uśmiechy na ich twarzach. Podobała mi się kreacja głównych bohaterów – poznajemy ich nawet w nieco zawstydzających momentach. Pominięte zostały jednak postacie drugoplanowe, o których nie wiemy prawie nic. Może jednak był to celowy zabieg, mający przypomnieć nam, jak podczas zauroczenia drugą osobą przestaje się liczyć dla nas reszta świata, nie widzimy nikogo poza obiektem naszych westchnień. Wszystko inne staje się mało ważne.

Sama nie wiem, jak oceniać tę książkę. 

Tytuł: Eleonora i Park
Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Autor: Rainbow Rowell
Ilość stron: 357
Wydawnictwo: Moondrive

28 / dodaj komentarz:

  1. Muszę sięgnąć w końcu po jakąś książkę Rainbow Rowell i przekonać się na własnej skórze, bo wciąż słyszę mieszane opinie o jej powieściach :)
    Pozdrawiam ;)
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu może przypaść do gustu coś innego, może Tobie bardziej spodoba się ta książka :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic od tej autorki ale zacznę chyba od Fangirl, ma więcej pozytywnych opinii :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, więc nie wiem czy sięgać po Fangirl :/

      Usuń
  3. Czytałam ''Fangirl'' od tej autorki i była to fajna, lekka książka, ale nic więcej... Mam zamiar sięgnąć po ''Eleonorę i Parka'' i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
    Świetna recenzja!
    Buziaki! :*
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eleonora i Park niestety też zbyt wiele nie przekazuje

      Usuń
  4. Najgorsze chyba co może być to właśnie fabuła z niewykorzystanym potencjałem. Spotkałam się z czymś podobnym w książce ''Szeptem'' na szczęście jednak jest jeszcze kilka kolejnych tomów więc może autorka wykaże się. Po "Eleonre&Parka" chciałam kiedyś sięgnąć, obecnie nie mam już takiej wielkiej ochoty. Cała książka po tej recenzji 'zalatuje; mi trochę ''Musimy coś zmienić. Ten pudrowy róż na okładce i słodkie, momentami przesłodzone opisy nieśmiałej miłości...

    http://wielopasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twoje zdanie co do Szeptem, zapowiadało się fajnie, ale tak jak w Eleonora i Park, potencjał niestety nie został wykorzystany. Szkoda

      Usuń
  5. Już miałam po nią sięgać, ale przeczytałam wiele negatywnych opinii na jej temat i straciłam motywację. Tak sobie pomyślałam, że gdyby powstała ekranizacja „Eleonory i Parka” to z pewnością bym ją obejrzała, ale chyba nie widzę siebie czytającą tę pozycję!
    Pozdrawiam cieplutko <3

    http://sleepwithbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie tym bardziej nie polecam :) chociaż wiadomo, każdemu może przypaść do gustu coś innego :)

      Usuń
  6. Nie czytałam książek tej autorki chociaż od jakiegoś czasu mam je w planach. O "Eleonorze i Parku" słyszałam wiele różnych opinii i nadal po nią nie sięgnęłam. Mam wrażenie, że jakoś zraziłam się do tej powieści. Jeżeli będę miała okazję to dam szansę tej powieści, chociaż najpierw myślę, że sięgnę po "Fangirl":) Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety też miałam tak przez długi czas i w sumie chyba słusznie :/

      Usuń
  7. Czytałam obie książki Rainbow Rowell - "Eleonorę i Parka" i "Fangirl". I jak "Eleonora i Park" podobała mi się, rozkochała mnie w cudownym świecie lat osiemdziesiątych, Eleonorze, cudownym parku... tak "Fangirl" mnie okropnie zawiódł. Także o autorce zdanie mam bardzo średnie. Ale mam nadzieję, że kolejne spotkania z nią wypadną o wiele lepiej ^^
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję 'Niezłomnych'!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szczerze mówiąc trochę się zraziłam do jej twórczości, ale może jeszcze kiedyś z ciekawości sięgnę po którąś z jej powieści :)

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sentyment do tej książki. Dlatego, że bardzo wciągnęła mnie w wykreowaną rzeczywistość i bohaterów (choć może Ciebie niekoniecznie :)), ale też dlatego, że właśnie od recenzji "Eleonory i Parka" zaczęłam pisać blog :)

      Wiesz co? Masz NAJGENIALNIEJSZĄ nazwę bloga z jaką się spotkałam. Serio.
      Szkoda, ze sama na to nie wpadłam :)

      Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki




      Usuń
    2. Wiadomo, co kto lubi :)

      Dziękuję :)

      Usuń
  9. Czytałam niespełna rok temu, ale bardzo mi się podobała. Może nie dostrzegłam niektórych minusów, więc chyba ponownie po nią sięgnę. Jednakże książka na początku mnie zachwyciła i planuję zaopatrzyć się w inne powieści Rainbow Rowell.
    Pozdrawiam
    http://swiatksiazkoholiczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co kolejne jej powieści sobie odpuszczam, ale może kiedyś jeszcze po coś sięgnę. Jestem ciekawa "Linii serc" :)

      Usuń
  10. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, słyszałam różne opinie, ale chyba najlepiej przekonać się na własnej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, każdemu może spodobać się coś innego :)

      Usuń
  11. ja właśnie spotykam się z mieszanymi opiniami o tej książce.tej autorki czytałam już ,,Fangirl",lecz zbytnio mnie nie powaliła.muszę ją w końcu przeczytać,żeby wyrobić sobie własną opinię.ale ochów i achów się nie spodziewam.
    pozdrawiam! 😊

    marcepanowerecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Fangirl nie czytalam i raczej nie sięgnę po nią w najbliższym czasie. Ale może kiedyś... :)

      Usuń
  12. Wiele już recenzji tej pozycji widziałam, choć przyznaję, że sama nie planuję jej w najbliższym czasie. Może kiedyś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezwykle rzadko sięgam po tego typu powieści i tym razem chyba również się powstrzymam. Bardziej interesuje mnie inna powieść tej autorki - "Fangirl". Mam nadzieję, że niedługo uda mi się za nią zabrać :D
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam, nie porwało mnie, ale w sumie to całkiem dobry "odmóżdżacz" tylko miałam wrażenie, że cała historia została zbyt rozciągnięta...

    zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń