Tak, to już dziś. Dziś kończę 23 lata. Zastanawiam się, jak zatrzymać czas, żeby zdążyć zrobić wszystko, co bym chciała, zanim mój licznik pokaże 25, a w międzyczasie przygotowałam dla Was 23 książkowe fakty o mnie. Zapraszam do czytania, a jeśli macie jakieś sposoby na zatrzymywanie lub spowalnianie czasu to podzielcie się. Mój ciągle, coraz szybciej mknie przed siebie. Za szybko. Zdecydowanie za szybko.
- czytam odkąd pamiętam
- miłość do czytania zaszczepiła we mnie mama
- nie pamiętam jaką książkę przeczytałam jako pierwszą
- moje ulubione gatunki to fantastyka oraz szeroko pojęta literatura piękna
- lubię też Young Adult i New Adult (ale połączone z fantastyką)
- kiedyś zaginałam rogi stron tam, gdzie skończyłam czytać, teraz uważam, że to zbrodnia :c
- rzadko płaczę podczas czytania, ale jeśli już mi się zdarzy to zbieram się baaardzo długo (nadal nie mogę pogodzić się z zakończeniem ostatniej części Harry'ego Pottera)
- uwielbiam zakładki, choć zdarza mi się zaznaczać strony nawet kawałkiem paragonu z Biedronki
- cierpię, kiedy widzę złamane grzbiety
- kiedy jestem w księgarni, dotykam grzbietów wszystkich książek, które chcę przeczytać i mówię "wrócę po ciebie"; mój chłopak robi wtedy dziwną, trudną do opisania minę
- zaczęłam czytać Harry'ego Pottera kiedy tylko pojawił się w polskich księgarniach – miałam wtedy 7 lat
- do tej pory moim ulubionym książkowym światem jest Hogwart, ostatnio dołączył do niego Dwór Nocy, ale świat stworzony przez Rowling nadal zajmuje pierwsze miejsce i wątpię, żeby kiedykolwiek udało się komuś go z tego miejsca przegonić
- mimo wszystko w sumie nie jestem pewna, czy wolałabym być czarownicą rzucającą zaklęcia na prawo i lewo (głównie Accio, nie będę Was oszukiwać), czy księżną-fae wysokiego rodu stojącą u boku mojego towarzysza, Rhysanda
- moim ulubionym tłem dla powieści jest epoka wiktoriańska – mroczny klimat, piękne suknie i początki feminizmu
- nie potrafię wybrać jednej ulubionej książki
- lubię czytać powieści kilka razy – najczęściej wracam do Hogwartu, Wichrowych Wzgórz i Barcelony z Mariny
- nie znoszę pożyczać znajomym książek. Może i niektórzy dobrze się z nimi obchodzą, ale jak raz na jakiś czas wróci do mnie książka ze złamanym grzbietem albo stronami noszącymi pamiątkę po bliskim spotkaniu z wodą, to uraz pozostaje na długo. No a niektóre nawet nie wracają – status: "pożyczone"... na zawsze...
- uwielbiam cykle książek, dzięki kilku częściom bardziej przywiązuję się do bohaterów
- studiuję na kierunku związanym z książkami (choć bardziej z ich formą niż treścią)
- już wiele razy zabierałam się za pisanie własnej powieści, ale brakuje mi motywacji i porzucam każdy projekt po paru stronach
- uwielbiam silne bohaterki w powieściach i feministyczne wątki
- swoją pracę licencjacką poświęciłam porównaniu kobiet w literaturze epoki wiktoriańskiej i współczesnej
- przez wiele wiele lat moim ulubionym fikcyjnym chłopakiem był Ron Weasley; kto by się oparł tym pięknym wyjściowym szatom, szczurowi wystającemu z kieszeni i złamanej różdżce?
Rozbawiłaś mnie, a co do sytuacji z empiku; też tak robię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/
Wszystkiego najlepszego! Bardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńTeż nie płaczę czytając, chociaż czasem się zdarza xD Fantastyka ♥
OdpowiedzUsuńOjej, tyle rzeczy mamy podobnych! Na przykład punkty:1, 3, 4, 5, 8, 10 (trochę inaczej, ale dość przybliżona sytuacja;)), 14 (o matko! Tak!), 20 (niestety ://)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! :D
Pozdrawiam :3
Mogę spytać, na jakim kierunku studiujesz? :D
OdpowiedzUsuńDwie strony książek
Skończyłam dziennikarstwo na specjalności Creative writing, teraz studiuję Publikowanie cyfrowe i sieciowe :)
Usuń