O brutalności walki o sprawiedliwość – Królewska Klatka


Seria o Czerwonej Królowej to nieco dziwny fenomen. Niby większość czytelników narzeka i odradza, a jednak książki zbierają wysokie oceny. Ostatnio na polski rynek wydawniczy wkroczyła trzecia część – Królewska Klatka, po którą z wielką chęcią sięgnęłam. W końcu zwrotami akcji Victoria Aveyard potrafi zaskoczyć i skłonić do czytania nawet jeśli nie jest się do końca do tego przekonanym.

Potwory są najbardziej niebezpieczne gdy się boją.
[jeśli nie czytałeś/aś poprzedniego tomu, pomiń ten akapit]
Mare trafia do niewoli. Pozbawiona potęgi błyskawicy, każdego dnia stara się pokonać wyniszczającą moc cichego kamienia. Poniżana i torturowana przez okrutnego króla Mavena, nawiedzana wspomnieniami śmierci ukochanego brata, czeka na wybawienie ze strony Szkarłatnej Gwardii. Nie próżnuje jednak. Próbuje również dowiedzieć się jak najwięcej o stanie króla i jego dworu. Królewska klatka przestaje zacieśniać swoje kraty, a Mare nie traci nadziei na wolność. Czy uda jej się uciec?

Królewska Klatka to pierwsza część cyklu, w której Mare nie otrzymuje monopolu na narrację. Obok jej relacji i retrospekcji pojawiają się dwa nowe głosy – Cameron i Evangeline. Dziewczyna od błyskawic przestaje być tak irytująca, jak w poprzednim tomie. Jej miejsce zajmuje jednak Żeleźczyni, której wynurzenia o nieszczęśliwej miłości mogą przyprawić o mdłości.

Trzy tory narracji to w tym przypadku zabieg bardzo dobry. Otrzymujemy pełen obraz pochłoniętego walkami Archeonu. Choć tę część czyta się nieco wolniej, nie dzieje się tak ze względu na brak akcji. Fabuła jest przemyślana, a tempo dopasowane do okoliczności. W większości momentów zwalnia, jednak w każdym momencie Aveyard może zaskoczyć, wrzucając czytelników w sam środek brutalnych walk. Na tle krwawych bitew ukazuje świat politycznych intryg i zagrywek. W końcu czy najlepszym tego miejscem nie jest podzielony królewski dwór? 

Królewska Klatka sprawiła, że na wiele godzin zapomniałam o rzeczywistości. Opowieść o królu z wypaczonym pojęciem miłości oraz rebeliantach walczących nie tylko z innymi, ale też z wewnętrznym rozdarciem pomiędzy własnymi wartościami a dobrem ogółu wciąga. Minusem pozostaje jednak lekkie przegadanie połączone z powtórzeniami i parafrazowaniem napisanych już zdań.

Trzeci tom Czerwonej Królowej, mimo kilku minusów, bardzo mi się podobał. To historia z licznymi zwrotami akcji i łamiącym serce zakończeniem. To brutalna i krwawa opowieść o walce o lepsze jutro, które każdemu jawi się w inny sposób. Niech nie zrażają się Ci, którzy nie byli zachwyceni Szklanym MieczemKrólewska Klatka jest znacznie lepsza.

W serii:
Czerwona Królowa | Szklany Miecz | Królewska Klatka

Tytuł: Królewska Klatka
Tytuł Oryginału: King's Cage
Seria: Czerwona Królowa #3
Autor: Victoria Aveyard
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Moondrive

3 / dodaj komentarz:

  1. O, mam podobne wrażenie, niby wszyscy narzekają ale każdy czyta :) Jeszcze nie znam tej serii, ale na pewno w końcu ją sprawdzę, żeby zobaczyć o co chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez Szklany Miecz tak się zniechęciłam do tej trylogii, że nie sięgnę po Królewską Klatkę, nawet gdyby ktoś chciał mi za to zapłacić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo intryguje mnie ta seria, dlatego muszę w końcu rozejrzeć się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń